niedziela, 17 maja 2009

:)

part one:

Cały dzisiejszy dzień nosiłem się z zamiarem zrobienia pewnej rzeczy. Chodziło to za mną jak cień, w porze posiłku, toalety, snu. Najgorsze że nie potrafiłem zlokalizować ani powodu tego stanu ani samego rozwiązania czymże ta "rzecz" miałaby być.
Po raz kolejny trafił do mnie tekst Prentice Mulforda "Źródło Twojej wiary" i tak w czasie gdy go sobie przypominałem czytając, w głowie uzewnętrzniał w/w zamiar.

Mulford, Bosmans, Murphy wszyscy Oni w swoich książkach wskazują na wielką potęge wiary i podświadomości, jeżeli miałbym z ilustrować teorię Murphiego na temat naszego umysłu to ten obraz wyglądał by właśnie tak:




















Górna część obrazka to nasza świadomość, dolna to nasza podświadomość. Oczywiście świadomość to My, nasze rozumienie, uczucia, radość, ból, strach etc. Należy od razu dodać że nasze ciało czyli jego fizyczny aspekt, a to co myślimy czyli nasz umysł, to dwa różne organizmy, połączone ze sobą zakończeniami nerwowymi. Niewielu zdaje sobie sprawę jak działa nasz mózg i ile zachodzi reakcji pomiędzy wykonaniem danej czynności a polecaniem. Jego fizyczna teoria mówi że mózg to ok. 100 miliardów neuronów, dwukrotnie więcej jest natomiast komórek zwanych glejowymi odpowiedzialnych za metabolizm neuronów, do tego warto jest przypomnieć że typowa komórka neuronu składa się z jądra otoczonego błoną komórkową za wystającymi z niej cieniutkimi włóknami nazywanymi dendrytami, z jednej tylko komórki wychodzi ich ok 10 tyś., można by też dodać neurony ruchowe, czuciowe, warto by też było wspomnieć o synapsach, aksonach i całej innej terminologii medycznej. Mnie najbardziej zainteresowały wszystkie elektryczne i chemiczne mechanizmy, których jest nie mniej niż komórek glejowych, w każdej sekundzie naszego życia, w mózgu zachodzą reakcje bardziej złożone niż linia produkcyjna we współczesnej fabryce. Warto dodać że sami budujemy, regenerujemy ale też niszczymy i wykańczamy nasz układ nerwowy, jeżeli wykazujemy aktywność, pracujemy, zdobywamy więdzę, bawimy się, czy też nadużywamy alkoholu, i innych środków odurzających. Najśmniejesze jest to że niektórzy z nas nie zdają sobie z tego sprawy.

Często zastanawiam się kto tak naprawdę siedzi w mojej głowie, jeżeli mam świadomość, podejmując daną decyzję w dany sposób, lub wybierania akurat takich rzeczy, produktów, filmów do obejrzenia, książek itp; to któ tak naprawde mi to podpowiada. Ten ktoś to "myślenie" i tutaj znów muszę się odniesć do neurochirugi;
Myślenie to złożony ciągły proces zachodzący w mózgu, polegający na skojarzeniach i wnioskowaniu, operujący elementami ludzkiej pamięci jak symbole/pojęcia/frazy lub obrazy i dźwięki. Do tego należy dodać:
- modelowanie myślenia
- aspekt operacyjny
- aspekt dynamiczny
- aspekt motywacyjny
- zaburzenie myślenia.
Jak widac nawet myślenie ma w móżgu swoją hierarhię i tak jak na pierwszy rzut oka zjedzenie jajka to banalna sprawa, to dla naszego mózgu jest to ciągła operacja na milionach zakończeń nerwowych.
To tylko trochę medycznej legendy, jak widać nasz mózg robi całkiem cięzką robotę i to my decydujemy czy mu pomóc czy nie.
W/w retoryka była potrzebna do dalszej części w której skupię się już na samym umyśle i świadomości, które będą mi niezbędne przy dalszej części.

..musiałem się na chwilę zatrzymać, bo widzę że powoli wychodzi z tego materiał naukowy, a nie to miałem w zamyśle - dla wszystkich zainteresowanych umysłem warto zagłębić się wiedzą na temat "KONGWISTYKI".

part two:

punkt przełomowy..
Nie dokońca wiedziałem jak ugryżć temat, ale małymi kroczkami doszedłem w końcu do odpowiednich wniosków. Pomiędzy szczęściem a tym co nas martwi jest pewna zależnośc, chodzi o to co wiadome, bez zmartwień nie byłoby szczęścia, a martwimy się o wszystko, dosłownie o wszystko poprzez sprawy które dotyczą milionów ludzi, choroby, zgony wypadki, nagle śmierci i dramaty, poprzez pieniadze, szkołę, pracę do koloru sukienki na wieczór. Mało jednak ludzi zdaję sobię sprawę z tego że sami na siłę proszą się o wewnętrzny kataklizm, zobacz jak żyje człowiek który się ciągle zamartwia, jak wyglądają osoby z jego otocznia i czy w ogóle takie są. Udowodnione jest naukowo że poprzez nasze myślenie, zachowanie, dzialania jakie podejmujemy mamy wpływ na nasze życie. Niedawno doczytałem się wielkiej prawdy - z reguły gdy wydarzy się jakaś trageia, sytuacja która nas boli lub z którą sobie nie poradziliśmy zastanawiamy się co można by było zrobić, czy dałoby się uniknąć sytuacji, obwiniamy się, a przecież nie mamy wpływu na okolicznośći. Najzdrowiej jest zaakceptować sytuację i zacząć działać w odpowiednich kierunkach, oczywiście łatwo jest to napisać, ale czy nasze zamartwianie się coś zmieni jeżeli dana sytuacja juz się wydarzyła??Nawet gdy spotyka nas śmierć kogoś bliskiego to w końcu i tak wszystko wraca do normy, czyż nie ??
Tak jest, bo to tak wygląda, mozna czuć smutek bo to jest prawidłowa reakcja organizmu, ale błądząc po starcie nie zwrócimy tej osobie życia. Podobnie jest ze stratą ukochanej osoby, kiedy ktoś od nas odchodzi, zal, smutek, płacz. Zawsze jest nadzieja która i tak przemija, ale to w jaki sposób nasz organizm przez nas cierpiał..Sam cierpiałem ostatnio bo nic nie było tak jak powinno być. Sam się tym karmiłem, zamiast zaakceptować fakty - debatowałem, a w okół mnie nic się nie zmianiło. Pięniądze - ilu z nas ich brakuje, ile ma wciąż mało a ile rozmyśla o nich w mało prawidłowy sposób.

Trochę względem wiary
, jeżeli nie wierzysz w słuszność swojej idei, nie posiadasz odpowiedniej siły by budować swoja wiarę nie osiągniesz nic prócz, pierwszej cegły która była pomysłem by w końcu coś z tym zrobić.
Zazwyczaj chęci przychodzą łatwo, trudniej jest je utrzymać na powierzchni. Sposób naszego myślenia w bardzo prosty sposób może uświadomić nas jak pozytywna energia, pozytywne myśli sprawią że wprawimy w ruch całą energię tego świata.
Afirmacja - spotkałem się z tym terminem dużo wcześniej zanim poznałem technikę jego dziania, w jakim byłem zdumieniu gdy zdałem sobie z tego sprawę, że to o czym i jak myślimy możemy podświadomie do nas przyciągnąć - faktem jest że sam do siebie przyciągnąłem mnóstwo rzeczy które w moim mniemaniu uchodzą za spełnione marzenia. Rani frustracja osób zazdroszczących, pysznych i egoistów którzy żyją w swoim świecie blednie interpretując wartości którymi się szczycą. Ranią sytuację gdzie zmagamy się z niesprawiedliwościami, chorobami etc. W większości spraw na których skupiamy emocję odzwierciedlają się w postaci sytuacji z którymi mamy do czynienia na co dzień, jeżeli wstaniemy rano niezadowoleni na 90% reszta dnia tez taka będzie, jeżeli natomiast każdego ranka będziemy z zadowoleniem cieszyć się każdym nowym dniem to cały dzień minie nam po naszej myśli.
Oczywiście nie wolno wierzyć że już zawsze będzie idealnie, ponieważ nie mamy wpływu na okoliczności, ale mamy za to wpływ jak te okoliczności odbierzemy. Lepiej myśleć pozytywnie i nie martwić się rzeczami przyziemnymi, sami sobie nie musimy budować sarkofagu bo nie poszło nam w pracy, życie nie składa się tylko z jednego i danej chwili. Dlaczego mamy się martwić tym co ma nastąpić jak wcale to nie musi się tak skończyć..Każdy w życiu ma słabe chwile, słabości, utraty wiary itp. ale dzięki temu mamy świadomość powstania z gruzu, i to jest bardziej motywujące a im więcej motywacji tym więcej chęci do działania. Czym byłoby ciało bez wiary, umiejętności bez umysłu, czy rodzisz się z gotowym scenariuszem?, czy to próby i doświadczenia rodzą to kim jesteś. Myślisz że wszyscy wielcy tego świata od razu rodzili się wielkimi?

...Jordan nawet nie dostał się do reprezentacji szkoły...
... Woody Allen oblał egzamin z produkcji filmów w City College of New York..
...Abraham Lincoln zanim został prezydentem 5 razy przegrywał w wyborach..

jak myślisz co spowodowało że stali się tym kim są(byl - Lincoln) ??
pomyśl o tym
cdn

3 komentarze:

  1. Szok...myślałam, że przedstawianie wiedzy merytorycznej dotyczącej funkcjonowania ludzkiego organizmu jest nudne, zbędne i nikogo poza studentami kierunków medycznych nie interesuje. Czytając tego posta, uświadomiłam sobie, że typowo medyczna strona organizmu, przedstawiona w sposób zrozumiały nawet dla laika(którym w tym przypadku nie jestem) jest interesująca. Nigdy nie zagłębiałam się na swoim blogu w struktury, dzięki którym złożona budowa funkcjonuje jako jeden organizm, bo myślałam, że zanudzę tym ogół czytających. Jednak sposób w jaki to napisałeś, jest jasny, klarowny i daje do myślenia:) jak zwykle pełna podziwu...

    OdpowiedzUsuń
  2. While I surf blog , i found a all new trick in http://pic-memory.blogspot.com/

    Vistor can comment and EMBED VIDEO YOUTUBE , IMAGE. Showed Immediately!
    EX : View Source.
    http://pic-memory.blogspot.com/2009/02/photos-women-latin-asian-pictu...(add photos and videos to Blogspot comments).
    Written it very smart!
    I wonder how they do it ? Anyone know about this , please tell me :D
    (sr for my bad english ^_^)

    OdpowiedzUsuń
  3. i kolejny raz Freud, gdzie sie nie rusze...

    OdpowiedzUsuń